O 20.00 toast wzniesiony szampanem! W sumie w Polsce jest już Nowy Rok! Brazylijczycy są na początku trochę zdziwieni, ale bawią się z nami z SERDECZNYM uśmiechem na twarzach.


Teraz zostajemy zaproszeni na zwiedzanie Stacji. W przeciwieństwie do „Arctowskiego”, gdzie budynki rozproszone są po terenie, główny trzon „Ferraz’a” znajduje się pod jednym dachem. Oczywiście, w różnych punktach półwyspu Keller’a, na którym zlokalizowana jest stacja, znajdują się jeszcze laboratoria. Przez taką zabudowę główny budynek to istna plątanina korytarzy; łatwo się zgubić! :-) Oglądamy zarówno część socjalno-bytową jak i pomieszczenia techniczne. W tym roku Brazylijczycy zamontowali 5 nowych, ogromnych agregatów, po 220kW każdy! Na nas największe wrażenie robią quady, rzecz której na „Arctowskim” na razie nie ma! Skuterów śnieżnych kiedyś też nie było... No i nowocześnie, świeżo wyposażona siłownia z systemem nagłośnienia i dużym telewizorem plazmowym! :-) Zaglądamy do laboratoriów biologicznych i szpitala i kończymy zwiedzanie w głównym pomieszczeniu jadalno-wypoczynkowym.

Powoli zaczyna się zbliżać północ. Około 20.00 zaczyna padać śnieg. W okolicy leży już około 5 – 10 centymetrów świeżego puchu. Robi się bardzo sympatycznie! Idziemy na helipad (lądowisko dla śmigłowców), gdzie Brazylijczycy zrobili w śniegu napis „Feliz 2010”, czyli „Szczęśliwego Nowego Roku 2010”. Robimy sobie zdjęcia, wygłupiamy się, kilka osób obrzuca się śnieżkami. Atmosfera radosnej zabawy i beztroski! :-)
Do głównego pomieszczenia stacji zaczynają schodzić się zewsząd jej mieszkańcy. Zaczynają się nieśmiałe tańce, uskuteczniana jest konsumpcja, robione są pamiątkowe zdjęcia. O północy, dwóch szefów stacji, Glenio oraz Tomek, otwierają pierwsze szampany! Wokół strzelają następne korki, słychać radosne okrzyki. Składamy sobie wszyscy życzenia! Wszyscy wszystkim, nawet Ci którzy w tej sekundzie się poznają! :-) Ogólna radość i wesołość wokół!


Teraz kolej na tradycyjną kąpiel sylwestrową w Oceanie Lodowatym. Kilkoro śmiałków, w tym Tomek i Artur idą razem na krótką kąpiel w lodowatej wodzie! A wszystko to jeszcze przy lekko prószącym śniegu! Szacunek!
No i tańce, hulanki, swawola... Zabawa do białego rana! A wszystko to przy dźwiękach przebojów no i forro i samby! :-)
Uzupełnieniem naszej relacji z Sylwestra może być filmik naszej brazylijskiej koleżanki Beaty. :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz