sobota, 21 listopada 2009

ORDEM E PROGRESSO

Od rana kręcimy się z Tomkiem po Szklarni, tam w tej chwili mieści się nasze „Centrum Nurkowe”. Tu mamy sprężarkę, kawałek podłogi na złożenie naszych skrzyń, wieszaki na automaty i skafandry oraz prysznic gdzie cały ten sprzęt możemy wymyć słodką wodą.
Tomek rozstawiał właśnie lunetę, którą znalazł w przepastnych czeluściach jednego z zakurzonych stacyjnych magazynków, przytknął do niej oko i powiedział – Chyba widzę dwa zodiaki płynące od strony FERRAZ’A! - (brazylijska stacja całoroczna, położona naprzeciw naszej w odległości 10 km). Wszyscy po kolei patrzyliśmy w okular i każdy widział dokładnie to samo – dwa pontony płynące idealnie w naszą stronę, prosto od brazylijskiej stacji. A w eterze cisza... Kiedykolwiek i jakkolwiek ktoś chce odwiedzić inną ze stacji, zapowiada się przez radio! Tutaj cisza! Nie to, żebyśmy, czy też którakolwiek z innych stacji odmówiła gościny, ale w dobrym tonie jest się „zaanonsować i poprosić o zgodę na odwiedziny”. Czekamy! Gdy oba zodiaki były już kilkaset metrów od brzegu, tuż na wprost laboratorium, w którym się akurat znajdowaliśmy, zaskrzeczało radio. Brazylijczycy! – Przypłynęliśmy „na ryby” i prosimy o zgodę na odwiedzenie waszej stacji! – Oczywiście, zapraszamy. Lądujcie przy latarni morskiej! Wraz z Tomkiem, szybciutko udajemy się do głównego budynku, łapiemy flagę Brazylii, która błyskawicznie wędruje na maszt i dwoma skuterami śnieżnymi pędzimy pod latarnię! Tomek wita się z szefem Brazylijczyków, Glenio Borges Da Silva, oraz towarzyszącymi mu dwoma członkami załogi i już po chwili wracamy na gorącą herbatę do Samolotu. Drugi zodiak cały czas kręci się w pobliżu brzegu, a jego załoga zawzięcie wędkuje.
Rozmowa zapoznawcza trwa kilkanaście minut i pierwsze kontakty z ekipą brazylijską zostają zawiązane. Na ich stacji na zimowaniu zostanie 16 osób, w tej chwili na stacji jest około 40, a cały czas w pobliżu pływają dwa ich okręty hydrograficzne - ARY RONGEL oraz nowy ALMIRANTE MAXIMIANO z około 200 osobami załogi i naukowców!!!
Mija około 30 minut i Brazylijczycy odpływają. Czekamy na następne spotkanie. Może tym razem to my ich odwiedzimy z znienacka! :-)
Szef brazylijskiej stacji "FERRAZ" Glenio Borges Da Silva oraz szef "ARCTOWSKIEGO" Tomasz Janecki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz