środa, 4 listopada 2009

Pożegnianie 33. Wyprawy

Od poprzedniego popołudnia na dworze szaleje śnieżyca. Wiatr smaga okrutnie, a śniegu nie nadążą się nawet strzepywać z ubrania. W tych warunkach, przy widoczności ograniczonej do kilku metrów, nasze skutery, prowadzone przez Tomka i Mariusza, odwożą członków wracającej do kraju, 6 osobowej załogi 33. Wyprawy, na „JEDYNKĘ” gdzie czeka na nich już rosyjski zodiac. Udaje im się szczęśliwie dotrzeć na pokład statku, a skutery bezpiecznie docierają pod „Samolot”.
Cały dzień pada śnieg, a wiatr nawiewa go formując zaspy i zasypując wszystko. Do tego stopnia, ze próbujący wyjść z budynku ludzie wyłamują drzwi, a żeby nas uwolnić, musiał przyjść dyżurny z "Agregatów" z łopatą. :-)
Przy odkopywaniu drzwi „zapasowych”, od pomieszczenia segregacji śmieci, zdarza się, że odkopujący ześlizguje się z zaspy i wraz z drzwiami wpada do środka wyłamując zawias z podpróchniałej już ościeżnicy. Pierwsza robota dla budowlańca! :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz