sobota, 7 listopada 2009

Pierwsza „wolna” sobota... i Amerykanie

Przez ostatnie dni, ponieważ pogoda się odrobinkę „ustatkowała”, przerzucamy nasz świeżo przywieziony dobytek z miejsca tymczasowego składowania, Hali nr. 1, do miejsc docelowych. Zwyczajowo, w soboty pracujemy do obiadu, ale dzisiaj, ze względu na wytężone kilka poprzednich dni, zwalniamy tempo i każdy może zająć się organizacją własnego otoczenia i dobytku.
Wieczorem pojawiają się także Amerykanie z pobliskiej letniej stacji terenowej PETER J. LENIE, położonej na dużej „plaży”, przez co popularnie zwanej „Copacabana”. Określenie „Amerykanie” też nie jest tutaj do końca trafne; raczej „Amerykanki”, bo obecnie na Copie przebywają 4 kobiety, pod kierownictwem Sue Trivelpiece. Sue, wraz ze swoim mężem Wayne’m, przyjeżdżają na Wyspę, co roku, od 30 lat!!!
Copacabana jest stacją letnią (3 budyneczki), bez bieżącej wody (wytapia się ją ze śniegu), posiada ogrzewanie gazowe, zasilanie jest z małej turbiny wiatrowej i paneli słonecznych, a znajduje się tuz przy pingwinisku Gentoo. W komfortowych warunkach lato może spędzić tam około 6 osób. W okolice Arctowskiego, Amerykanie przychodzą badać pingwiny Adelie i skuły oraz skorzystać z pralki i bieżącej wody. :-) Mają u nas swój pokój i są bardzo mile widzianymi gośćmi. Tak też jest i tym razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz