czwartek, 10 grudnia 2009

Max i Ary

Rano, zupełnie niespodziewanie dla nas, zapowiedział się z kurtuazyjną wizytą okręt hydrograficzny brazylijskiej marynarki wojennej „H-41 - Almirante Maximiano”. Na ląd schodzi kapitan Segovia oraz kilku członków załogi. Rozmawiamy i poznajemy się przy kawie, Brazylijczycy zwiedzają Stację. Okręt ten jest tutaj po raz pierwszy w historii; od tego roku będzie wspierał brazylijski program antarktyczny oraz stację „Ferraz”. Jest to drugi okręt jakim dysponują Brazylijczycy w tym rejonie. Pierwszy, od wielu lat obecny na tych wodach to „ H44 - Ary Rongel”. Oba okręty zaopatrują i wspierają stację „Ferraz”, a w międzyczasie pełnią rolę pływających laboratoriów umożliwiając pracę naukowcom na nich przebywającym. „Maximiano” jest bardzo nowocześnie i bardzo komfortowo wyposażony, a oba okręty są dumą brazylijskiej marynarki. Na pokładach obu znajdują się śmigłowce oraz pracują nurkowie. Kapitanowie mają prawo dobrać sobie załogę, od zwykłych marynarzy poczynając, na oficerach i specjalistach różnych dziedzin kończąc. Dla marynarzy brazylijskich służba na nich to prestiż i wielki wyróżnienie.
Zostajemy zaproszeni na pokład „Maximiano”, gdzie jemy obiad; typowe danie kuchni brazylijskiej – krewetki w ziołach w puree z manioku oraz zostajemy oprowadzeni po statku. Widać, że zarówno kapitan jak i załoga jest dumna ze swojego okrętu. Na nas zrobił on wielkie wrażenie!

„Almirante Maximiano”, w tle po prawej „Ary Rongel”

Od lewej: Tomek, Piotrek, kpt. Segovia, Ania i Michał
Jeden z dwóch śmigłowców w hangarze „Maximiano”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz