Wieczorem, po długim oczekiwaniu przylatuje chilijski śmigłowiec. Zabiera on po 11 dniach, dwójkę pracujących na „Arctowskim”, chilijskich botaników – Marylkę i Darka. Zdążyliśmy jeszcze, przed ich odlotem, zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. J
Na godzinę przylatują także dwaj naukowcy z koreańskiej stacji „King Sejong”. Zabierają oni swoją aparaturę do badań sejsmicznych, pracującą na u nas na Stacji, po czym odlatują drugim „kursem”.
Marely i Dario w środku u dołu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz