czwartek, 3 grudnia 2009

Zmiana na Lions Rump

Warunki pogodowe na zatoce są już w miarę „normalne”. Dalej, na Cieśninie Bransfield’a panuje jeszcze duży posztormowy rozkołys. Za dużo jak na pływanie pontonem. Korzystamy jeszcze raz z uprzejmości „Castillo” i kapitana Jose. Przypływają do nas przed południem i zabierają ekipę do refugium na Lions Rump. Jedna osoba na podmianę, a reszta do pomocy. Wrócą jutro pod wieczór. Tak przynajmniej dogadane jest z Argentyńczykami.

Zodiac odpłynął od brzegu i chwilę później został wzięty na pokład „Castillo”.

Wracając skuterem pod Samolot natknąłem się na takiego oto sympatycznego przedstawiciela miejscowej fauny. Imię i nazwisko – słoń morski, wiek - około 1,5 miesiąca, „wzrost” – około 1,2 m, znaki szczególne: duże, piękne oczy i brak jakiegokolwiek zainteresowania naszą obecnością! Taki mały Wacuś! :-)





Na stronie internetowej Arctowskiego możecie przeczytać:
„Największą z fok jest południowy słoń morski (Mirounga leonina). Samce tego gatunku mogą osiągać masę nawet 5 ton przy długości do 5 metrów, co czyni je również największymi przedstawicielami całego rzędu drapieżnych. Samice dorastają do 900kg a dymorfizm płciowy u tego gatunku jest największy spośród wszystkich ssaków.
Znaczne różnice pomiędzy płciami zawsze oznaczają silną konkurencję o partnerki – w okresie godowym (wrzesień – listopad) samce zajadle walczą ze sobą o fragmenty plaż, na których zwycięzca może kontrolować harem nawet do 50 samic.
Słonie morskie żywią się głównie pelagicznymi rybami i kałamarnicami łowionymi na głębokościach około 700m. Najgłębsze zanurzenia osiągały ponad 1500m, zaś najdłuższe znane nurkowanie trwało 2 godziny, co jest kolejnym rekordem tych niezwykłych zwierząt – głębiej nurkują tylko należące do waleni kaszaloty.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz