Rano, po śniadaniu, ruszamy z Mariuszem i Tomkiem odebrać dziewczyny z refugium na Demay’u. Tam spędziły noc po liczeniu zwierząt w okolicy wczorajszego dnia. Przy okazji zawozimy do chatki nowy piec oraz świeże zapasy drewna i żywności. Na plaży wyleguje się kilka słoni morskich oraz lampart. Oczywiście sesja zdjęciowa nie ominęła tego ostatniego. :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz